60 lat temu nagle odszedł śp. ks. Tadeusz Kazimierski, proboszcz naszej parafii...
Data publikacji: środa, 31-07-2024
Mimo dość krótkiej, bo niespełna dwuletniej posługi w naszej parafii, ks. Tadeusz Kazimierski zapisał się jako gorliwy duszpasterz, zatroskany zarówno o sprawy wiary swoich parafian, jak i bardzo dobry gospodarz i wielki patriota. 1 sierpnia 2024 roku przypada 60 rocznica nagłej, przedwczesnej śmierci byłego proboszcza naszej parafii ks. Tadeusza Kazimierskiego. Odszedł w wieku 58 lat, po niespełna dwóch latach posługi duszpasterskiej w naszym Belsku. Dzień wcześniej, 31 lipca 1964 roku na starej plebanii księdzu Kazimierskiemu złożyli wizytę funkcjonariusze komunistycznego Urzędu Bezpieczeństwa. Nachodzili i nękali go często, tym razem wizyta była dość długa i zapewne bardzo wyczerpująca dla proboszcza. Następnego dnia siostra księdza, pełniąca obowiązki gospodyni, w pokoju na poddaszu parafii znalazła brata martwego – zmarł na zawał serca.
Urodził się 17 lutego 1906 roku w Końskich, uczył się w gimnazjum w Kielcach. Przez trzy lata studiował medycynę, następnie wstąpił do Seminarium Duchownego w Warszawie. Był wikariuszem w parafiach w Kamionce, Kobyłce i św. Jakuba w Warszawie na Ochocie. Posługa w warszawskiej parafii przypadała na rok 1944, na czas Powstania Warszawskiego, w którym służył duszpastersko pod pseudonimem „Jan”. Podczas bombardowania jednej z kamienic, przebywał tam z trzema innymi osobami – one zginęły, ksiądz Tadeusz ocalał. Był przekonany, że zawdzięcza to Matce Bożej.
Pierwsze jego probostwo, to parafia w Kazuniu Polskim w Puszczy Kampinoskiej. Posługując duszpastersko, pomagał też chorym ludziom, którzy spieszyli do niego jak do lekarza. W tamtejszej jednostce wojskowej pełnił funkcję kapelana saperów w stopniu majora
Swą niedługą posługę w naszej parafii rozpoczął 30 września 1962 roku. W Kościele powszechnym to czas trwania w Rzymie doniosłego Soboru Watykańskiego II. Dnia 13 października tegoż roku w belskiej parafii przypadł dzień „czuwania soborowego”, czas całodobowej modlitwy w intencji tego wielkiego wydarzenia Kościoła. Tego dnia, zapewne odgórnym zarządzeniem, w szkole podstawowej w naszym Belsku zorganizowano ognisko harcerskie i darmowy wyjazd autokarem do cyrku w Warszawie. Jak odnotowano w kronice parafialnej, „lud trwał na modlitwie, nie dał się skusić zachęcającymi imprezami, które miały storpedować nabożeństwo w kościele, zmniejszyć frekwencję i zmniejszyć splendor czuwania soborowego”.
W opinii ówczesnego dziekana grójeckiego ks. Stanisława Malesy, ks. Kaźmierski nie tylko dbał o religijny wymiar życia i duchową kondycję swoich parafian, lecz okazał się także dobrym gospodarzem parafii. „Gruntownie odnowił plebanię, założył centralne ogrzewanie, skanalizował i odmalował (…). Zainstalowano oświetlenie elektryczne na zewnątrz kościoła (...), odnowiono organistówkę wewnątrz, postawiono tam kuchnię i piec w salce katechetycznej”.
Mimo dość krótkiej, bo niespełna dwuletniej posługi w naszej parafii, ks. Tadeusz Kaźmierski zapisał się jako gorliwy duszpasterz, zatroskany zarówno o sprawy wiary swoich parafian, jak i bardzo dobry gospodarz i wielki patriota.
Więcej szczegółów znajdziemy z artykułach „Belskie dzwony. Zapiski księdza Kaźmierskiego” autorstwa pani Anny Kocewiak, które ukazały się w piśmie „Okolica” nr 16 i 17 w 2006 roku.
Ks. Jarosław Siuchta
Pozostałe aktualności
sobota 18.01.2025
sobota 11.01.2025
poniedziałek 30.12.2024
sobota 28.12.2024
czwartek 26.12.2024
czwartek 26.12.2024
środa 11.12.2024
czwartek 05.12.2024
wtorek 03.12.2024
niedziela 01.12.2024
sobota 30.11.2024
sobota 30.11.2024
piątek 29.11.2024
poniedziałek 18.11.2024
środa 13.11.2024